Partner wydobywczy w kłopotach.
Oprócz przetargu Argyle na różowe, czerwone i niebieskie diamenty, Rio Tinto rozpoczęło oddzielny przetarg na duże kamienie o masie ponad 10 karatów. Jest wśród nich jeden okaz – Diavik Helios. Pochodzący z kopalni Diavik w Rio Tinto na terytoriach północno-zachodnich Kanady diament, fantazyjno żółty, o masie 74,48 karatów. To wyjątkowy diament pod względem nasycenia koloru i przejrzystości, co powinno spowodować duże zainteresowanie nabywców.
Kopalnia Diavik rozpoczęła produkcję w 2003 roku. Wydobywa średnio nie więcej niż pięć dużych żółtych diamentów rocznie, to mniej niż 0,001% rocznej produkcji kopalni.
W ofercie jest około 28399 karatów surowca – w tym zarówno fantazyjne kolory, jak i 26-karatowy diament bezbarwny.
Do 9 listopada kolekcja zostanie pokazana w Antwerpii i Tel Awiwie oraz w Internecie.
Warto zauważyć, że Rio Tinto niedawno zwróciło się do kanadyjskiego sądu o pozwolenie na sprzedaż części surowca Diavik ponieważ Dominion Diamond Mines, która kontroluje 40 procent udziałów w kopalni Diavik, stanęła w obliczu poważnych trudności finansowych z powodu pandemii COVID-19.
W swoim postępowaniu sądowym spółka zależna Rio Tinto Diavik Diamond Mines (DDM) – która kontroluje większość kopalni Diavik, a także bieżące operacje, podkreśliła, że Dominion jest jej winien 121,9 miliona dolarów kanadyjskich .
W czerwcu Dominion złożyło dokumenty, w których zarzuca DDM naruszenie warunków umowy joint venture, czemu Rio Tinto stanowczo zaprzecza.
Źródło informacji Jeweller Magazine