Konsumentów syntetycznych kamieni.

Wszystkich amatorów diamentów syntetycznych, inaczej zwanych diamentami hodowanymi w laboratorium, przestrzega Rapaport.
Chociaż ceny diamentów syntetycznych gwałtownie spadają, to niektórzy sprzedawcy detaliczni windują ceny wysoko, porównując je z cenami diamentów naturalnych. Konsumenci są zadowoleni myśląc, że dostają dobrą ofertę. Tymczasem syntetyki sprzedawane są już o 98% mniej niż wskazuje cennik diamentów Rapaport dla diamentów naturalnych.
Diamenty syntetyczne są w zasadzie wszędzie. Walmart sprzedaje pierścionek z syntetycznym diamentem o masie 3 karaty, okrągły o barwie F-G i czystości VS1-VS2 za 2975 dolarów. Blue Nile firmy Signet sprzedaje podobny pierścionek z syntetycznym diamentem (masa 3,00 karaty, okrągły, barwa G, czystość VS1) za 8190 dolarów. 275% różnicy a to ten sam pierścionek.
Powodem dla którego niektórzy jubilerzy promują syntetyczne diamenty, są możliwe ogromne marże zysku. Taki stan rzeczy nie potrwa długo. Ceny diamentów syntetycznych gwałtownie spadają. Dochodzą do setek, a nawet dziesiątek dolarów za karat. Powód jest prosty – można je kupić bez ograniczeń w nieograniczonej ilości.
Jeśli konsument wyda kilka tysięcy dolarów na syntetyki, to może najzwyczajniej w świecie przepłacić. Rapaport mówi o nich , że nie są prawdziwe i nie przypominają diamentów naturalnych, a co najważniejsze nie zachowują wartości.
Na podstawie informacji zamieszczonej w Rapaport napisał Edmund Mrozowski
Zdjęcie zewnętrzne: Rapaport (Facebook)
Zdjęcie wewnętrzne: Pięć syntetycznych diamentów wykonanych metodą CVD. Wyglądają tak samo jak diamenty naturalne. Fot. Robert Weldon/GIA