Pływający diament.
Jubiler dokonał wielkiego przełomu dzięki wynalazkowi pływającego diamentu lub, jak kto woli, unoszącego się diamentu.
Dwie dekady starań, milion dolarów i pudełko zrujnowanych diamentów- tyle kosztowała realizacja pomysłu jubilera z Wellington.
To, co wcześniej uważano za niemożliwe dla tradycyjnego projektowania i wytwarzania biżuterii, stało się rzeczywistością. Założyciel The Village Goldsmith, Ian Douglas, ogłosił wprowadzenie Floeting Diamond – kolekcji biżuterii wysadzanej diamentami bez metalowych klamer i pazurów.
Diament jest zabezpieczony (unieruchomiony) za pomocą opatentowanych maleńkich rowków wycinanych laserowo wokół spodu. Biżuteria Floeting Diamond wykorzystuje wyłącznie kamienie wysokiej jakości, aby osiągnąć pożądaną wytrzymałość i wygląd w swojej kolekcji.
Twórca tej technologii Ian Douglas powiedział, że koncepcja chodziła za nim od 20-tu lat. Jednak dopiero postęp w wielu technologiach, w metalurgii epoki kosmicznej, w inżynierii laserowej, umożliwił realizację pomysłu.
Szacuje się, że wartość sprzedaży diamentowej biżuterii na całym świecie wynosi 126,6 miliarda dolarów rocznie, z czego połowa przypada na Stany Zjednoczone. Douglas ma nadzieję, że w ciągu najbliższych pięciu lat zdobędzie 2 procent udziału w amerykańskim torcie, czyli około 1,8 miliarda dolarów.
Historyczna nowość.
Po raz pierwszy od 1886 roku, kiedy wynaleziono standardową technikę osadzania diamentów z sześcioma pazurami, Floeting Diamond staje się historyczną innowacją dla międzynarodowego przemysłu biżuterii diamentowej.
Lekko nie było. Tak opowiada Douglas. Skontaktowaliśmy się z jedną z wiodących światowych firm zajmujących się cięciem diamentów z siedzibą w Izraelu. Zawarliśmy z nimi umowę na testowanie tej koncepcji, a oni całkowicie ją zrujnowali. Zapłaciłem za tę partię diamentów sporą sumę, a ona właśnie została zmasakrowana. A dalej… to było po prostu przerażające. Dziesięć lat, podróże dookoła świata, wszędzie, gdzie można sobie wyobrazić, rozmowy z różnymi ludźmi, instytuty, kosztowne testy, kosztowny materiał.
Po 20 latach rygorystycznych testów Floeting Diamond stał się rzeczywistością. Wykorzystuje specjalnie opracowany stop tytanu, który jest 20 razy bardziej odporny na uderzenia i 10 razy trwalszy niż tradycyjne oprawy diamentowe z metalu szlachetnego.
Douglas powiedział, że są obecnie badani przez rywali z branży.
Materiał promocyjny można zobaczyć pod tym linkiem:
Źródło informacji: Jeweller Magazine
Zdjęcia wewnętrzne: The Village Goldsmiths.