Dominacja Rosji.
Natural Diamond World opublikował artykuł powołujący się na Proces Kimberley (PK).
Otóż ogłosił on, że światowa produkcja surowca diamentowego w 2022 roku była wyższa niż oczekiwano.
Pomimo nałożonych sankcji na Rosję w związku z najazdem na Ukrainę, to ona była największym dostawcą surowych diamentów na rynek. Co to za sankcje, można by zapytać?
Dane z PK pokazują, że produkcja spadła o 1% w stosunku do roku poprzedniego i wyniosła 118 milionów karatów.
Produkcja spadła, za to wartość produkcji wzrosła o 24% i wyniosła 16,02 miliarda dolarów. PK publikuje dane od 2004 roku i jest to rekordowa liczba z tego okresu.
Na rynku pojawiła się nadpodaż, ponieważ nastąpiło spowolnienie handlu surowcem diamentowym w porównaniu z rokiem poprzednim a to zaskutkowało wyższymi cenami.
O 25% wzrosła średnia cena za karat surowca i wyniosła 136 dolarów. Wzrósł import o 20% i eksport o 24%.
Rosja, która odpowiada za wydobycie jednej trzeciej diamentów na świecie, rzuciła najwięcej ilościowo surowca na rynek a jej największymi importerami były Belgia, Indie i Zjednoczone Emiraty Arabskie.
Pod względem wartości pozyskanego surowca to prym wiedzie Afryka, bo najwyżej stoi Botswana, która wyprzedza Rosję a zaraz potem jest Angola. Potem jest Kanada i RPA.
Średnio, najwięcej rynek płaci za jeden karat surowca wydobytego w Namibii, bo 601 dolarów. Dalej idzie Lesoto (432 dolary) i Tanzania (295 dolarów). Rosyjskie diamenty wychodzą w tej konkurencji słabo bo po 85 dolarów za karat. Botswana dostaje 208 dolarów za karat.
PK odnotowuje jako ważne: nowa umowa De Beers z Botswaną (pisaliśmy o niej), ciągłą obecność rosyjskich diamentów oraz występującą na rynku nadpodaż.
Na podstawie wiadomości zamieszczonej w Natural Diamond World, napisał Edmund Mrozowski
Zdjęcie zewnętrzne: De Beers (twetter) Surowe diamenty
Zdjęcia wewnętrzne: Alrosa.