Start za 8-9 lat.
Legendarna Kopalnia Diamentów Mir, zbudowana przez Związek Radziecki na zlecenie Józefa Stalina, działała przez 44 lata.
W 2017 roku nastąpiła katastrofa. Woda uwięziła ponad 140 pracowników. Osiem osób zginęło a resztę udało się uratować. Niestety cały sprzęt górniczy którym dysponowała kopalnia uległ zniszczeniu a sama kopalnia została zamknięta.
Wielka dziura o parametrach:
– średnica leja: do 1,2 km;
– głębokość: 525 m;
– długość spiralnego zjazdu na dno: 7,7 km;
tworzy swoiste warunki meteo. Zaburzenia są tak duże, że nie pozwala się latać nad nią helikopterami, bo lej może je zassać do środka.
Ta sama dziura, przed katastrofą dawała 10% produkcji potentatowi diamentowemu rosyjskiej Alrosie. To daje prawie 3 miliony 200 tysięcy karatów a przekładając na pieniądze- prawie miliard dolarów.
Trudno, nad bogactwem kopalni przejść obojętnie. Dlatego rozpoczęły się prace nad ponownym jej uruchomieniem. Ma produkować tyle diamentów co przed katastrofą.
W listopadzie ubiegłego roku Alrosa ogłosiła, że przeznacza na ponowne otwarcie kopalni 126 mld rubli, czyli około 1,3 mld euro.
Pierwsza produkcja na skalę przemysłową ma ruszyć między 2030 a 2031 rokiem. Zasoby do wydobycia szacowane są na 38 milionów karatów.
Napisał Edmund Mrozowski.
Zdjęcie zewnętrzne: Alrosa
Zdjęcie wewnętrzne: Alrosa. Kopalnia Mir